Translate

sobota, 16 sierpnia 2014

cudowna szesnastka

Coraz lepiej i lepiej.
Jutro już wychodzę i wracamy do Polski. Nareszcie, naprawdę się ciesze. W Polsce opieka domowa i stały nadzór lekarzy, ale to się da. Myślę, że do południa już będę na "swoim".
Dziś spotkało mnie kilka bardzo miłych niespodzianek.  Tata oznajmił, że myśli nad stałym powrotem do Polski. Tłumaczył, że dom w Gliwicach i tak stoi pusty, więc czemu nie miałby wrócić na stare śmieci. Podsunąłem mu pomysł wynajmu, ale powiedział, że na to nie jest gotowy.
Podsumował trochę moje życie i stwierdził, że miesięcznie prawie 4tys za mieszkanie nie jest takie dobre, że mieszkanie na 5 piętrze w apartamencie wcale nie sprzyja. No i zaproponował coś co mnie zdziwiło, ale powiedział, że jest gotowy na nową inwestycję, że przyszykował  kilka ciekawych nieruchomości i jutro mamy je oglądać. Powiedział, że dla niego to dobra inwestycja, a ja dostaje nowy dom.

Dziś dodałem na bloga nowa Panią "autor". Mianowicie jest to dziewczyna od której zaczęło się wszystko tutaj.
Będziemy prowadzić bloga jako para młodych rodziców, nowe spostrzeżenia i ciekawostki, a przede wszystkim wielka pamiątka dla naszego dziecka.
Jowita wprowadzi tutaj kilka zmian i inspiracji dla Pań oraz młodych matek.

Dzisiejszy dzień minął szybko. O 17 odwiedziła mnie Jowita, dość zdenerwowana.
Sam miałem niespodziankę dla niej bo to właśnie dzisiaj mielibyśmy rocznicę kolejnego miesiąca razem. Kolejny raz chciałem ja przeprosić.  Niespodziankę nie była duża, wręcz symboliczna.

Tata zakupił mi kolejny bukiet, haha. 
Ostatnio coraz częściej mam wrażenie, że bez niego nie dałbym rady.
Jowita także przyszła z prezentem ;). 
Cudowne małe pudełeczko, ślicznie ozdobione. A wiecie co było w środku? 

Potem pokazała mi wyniki badań krwi.
Z początku byłem w szoku i nie wiedziałem co powiedzieć, ale przecież chciałem wtedy tego. Tylko od tamtego momentu wiele się zmieniło, może zbyt wiele. Oczywiście to nie zmieniło faktu, że nadal bardzo chcę, jednak nie wiem co będzie dalej.
Najważniejsze, że Jowita zgodziła się wrócić ze mną.

 Nasze maleństwo ma dzisiaj dokładnie cztery tygodnie.
Już w kolejną środę mamy pierwsze badanie USG.  
Jowita ma już lekko zaokrąglony brzuszek- jutro pojawią się zdjęcia. ;)



Tak poza tematem. 
Dostałem od Was kilka wiadomości treści, abym umieścił więcej zdjęć z niespodzianki urodzinowej dla Jowity. W miarę możliwości postaram się to zrobić jutro lub zrobi to Jowita. 
Nie sądziłem, że ktoś nadal będzie czytał tego bloga, atu miłą niespodzianka.
Post z niespodzianką dla Jowity zobaczyło ponad 200 osób, dziękuję Wam!

I tak na koniec chcę podziękować bardzo ważnej osobie w Naszym życiu. Mianowicie naszej kochanej Marii, która wspiera Nas obojga i wbrew pozorom jest bardzo wierna każdemu z Nas. Dzięki za wszystko, jesteś wielka przyszła ciociu naszego skarbka!

DOBRANOC










1 komentarz: